strony

sobota, lutego 02, 2013

ROZDAJEMY GRAMOFONY


W tym momencie najcieplejszym miejscem w moim domu jest kotłownia (czyli miejsce, gdzie się łowi koty). Gdyby kabel od internetu sięgał dwie kondygnacje w dół, bez wahania zamieniłabym moje biurko i zimne krzesełko na stertę ukurzonych drew pod cieplutkim bojlerkiem. W jakim przedziale czasowym kaloryfery zorientują się, że piec dostał dużo czarnego, pysznego jedzonka? 
Po pięknym dzień dobry, here we go, Grammy Awards 2013. Nawet nie próbuję zgadywać w jakich kategoriach zostaną rozdane nagrody za jakieś półtora tygodnia w Los Angeles (tam jest ciepło!). Dlatego rozdam własne, co się mam ograniczać.



Wykonawca Roku!

LANA DEL REY




Lato tego roku nie istniało bez Lany. Ale ja zahipsterzyłam i do swojej playlisty dołączyłam ją dokładnie rok temu, w styczniu 2012. Od tamtej pory nieprzerwanie jaram się naprzemiennie jej głosem, stylówą, dołującymi tekstami, retro muzyką i klipami nagrywanymi kotem. Czy mówiłam już o stylówie? Nie mogę pogodzić się z faktem, że zaśpiewa w Polsce a mnie na tym koncercie nie będzie.




Odkrycie Roku!

VITAS



Pamiętam jak dziś tę chwilę, gdy pół roku temu, przerzucając pudła w garderobie, dobiegł mnie anielski dźwięk z salonu. Znalazłam się tam z prędkością światła, na własne oczy zobaczyłam GO w programie Jaka to Melodia? i do tej pory nie mogę pozbierać szczęki z podłogi. Damn, ludzie, facet ma 5 oktaw! Nie, nie jest kastratem. Nie, nie jest też gejem. Bo takie pytania pojawiają się zawsze, gdy dokonuję prezentacji tego gościa. Można się śmiać, że jest przecharaktretyzowany, można się śmiać z jego tandetnych kostiumów albo z tego, że śpiewa tylko po rosyjsku (chociaż ja uważam, że to akurat na plus!), ale nie można nie docenić głosu. I uśmiechu. I tańca. I wrażliwości. Awww....!




Soundtrack Serialowy Roku!

GRA O TRON
&
SHERLOCK



W tej kategorii mamy dwóch nominowanych i oba tytuły zajmują pierwsze miejsce. Gdyż jestem pierdołą decyzyjną i nie potrafię wybrać, bo Grę o tron po prostu kocham całym sercem pomimo wszystkich niedociągnięć a w Sherlocku jest Sherlock. No i nie zapominajmy o fakcie, że jest tam muzyka na najwyższym poziomie! Simple.





Soundtrack Filmowy Roku!

HOBBIT


Obiecuję, że to już ostatni raz, kiedy mówię o tej piosence, ale jest taka piękna! ;<




Piosenka o-której-nigdy-nie-pomyślałabym-że-mi-się-spodoba Roku!

MARINA AND THE DIAMONDS



Połączenie Lany, Florence i jakiegoś dupstepo-elektorniki-nie-wiem-nie-znam-się-na-tych-gatunkach. Zaskakująco fajne!



PODSUMOWANIE

Tyle. Nie ma więcej na mojej playliście. W tym roku nawet nie zauważyłam, jak odeszłam od rocka i progresywnego metalu. Samo się zrobiło. I cieszę się, bo odkrywanie, nowych, fajnych rzeczy jest jedną z moich najbardziej ukochanych rzeczy ever! Nawet raz na jakiś czas próbuję włączać coś hiphopo-reagge-techno albo inne takie, od których skóra mi cierpnie. No ale właśnie, skóra mi przez nie cierpnie. I, jeśli mam być szczera, mam nadzieję, że nigdy nie przestanie! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz