strony

czwartek, listopada 29, 2012

JAK ZAMIENIĆ PECHA W SZCZĘŚCIE



What a poranek. Tak sobie myślę, że przez to ankietowanie wkrótce przyjdzie mi położyć się do szpitalnego łoża. Jeszcze pal sześć, gdy będzie to oddział neurologii, ale prawdopodobnie wyląduję w psychiatryku.



07:45 Brzęczy coś. Zakłóca sen. Pac, pac. Uf, ucichło.

07:55 Znów brzęczy. Przeszkadza. Pac, pac. Cisza.

08:25 Cichy szum przedziera się kanałami przez mój mózg. Coś mi mówi, że to nie budzik. Rozlepiam z trudem powieki i... o gash, koordynatorka! Szybciutko wyginam mięśnie twarzy we wszystkie strony i jak najpoważniej mówię 'halo?'

08:55 Grejt, mam dobry czas. Jeszcze tylko jabłko do torebki i mnie nie ma.

09:00  O damn, nie mam pojęcia jak dojechać na ten przeklęty wydział ekonomiczny! Google maps i mpk w trybie now!

09:18 Szybko, zdążę, zdążę, zdążę....

09:25 Że co?! Za 30 sekund będę na przystanku a to cholerstwo przyjeżdża 2 minuty za wcześnie! Kurde.

09:33 Heloł, gdzie jesteś następny busie?

09:38 Fajnali. 5 minut opóźnienia. No grejt.

09:55 Dowlókł się w końcu, ile można. Biegiem przez przejście na czerwonym. Biegiem w mpk bez biletu.

10:00 Biegiem do biura. Zdążę, zdążę, zdążę. Kurde. Nie zdążę.

10:05 Teczka - jest. Ankiety - są. Ołówki - są. Formatka - ... Gdzie jest ta formatka? O shit, gdzie jest pozwolenie?!

10:10 Luz. Właśnie ucieka mi autobus. Nie mam pozwolenia. Muszę liczyć na szczęście i zdolności perswazyjne.

10:25 Fajnali. Wsiadam, zasiadam, słuchawki na uszy dla odprężenia.

10:50 Ok, wiem, że to daleko, ALE AŻ TAK? Przecież jadę teraz przez błota jakieś i krzaki, gdzie tu uniwersytet?!

10:55 Kurde. Kurde, kurde, kurde. Gdzie jest mój przystanek? Słucham, co pani mówi? Że mam wysiąść na najbliższym? Słucham, słucham pana? Tak, wysiadam tam gdzie akademiki. Przepraszam, biec muszę, bo to tu! NIE! Proszę nie zamykać tych drzwi! Proszę je otworzyć! Proszę jeszcze nie odjeżdżać...!!!

10:57 Mam 3 minuty. Zdążę. Kurde. Nie zdążę. Biegiem.

11:00 Dzień dobry, gdzie jest sala 19? Pan portier wskazuje na piętro.

11:02 Cześć, macie zajęcia w 19? Uf, jak dobrze. Wykładowca jest out. Myślicie, że pozwoli mi przeprowadzić ankietę? O, spoko. CO? Jak to już ją wypełnialiście? A zbierze się chociaż 7 osób...??

11:15 Dzień dobry, zostałam oddelegowana do przeprowadzenia ankiety.... ...oczywiście, że mam zgodę, niestety nie przy sobie... ...dobra, to kto nie wypełniał? ... A kto chciałby jeszcze raz...? Jeju, dzięki! Kocham to, że tak bardzo nie chcecie uczestniczyć w swoich zajęciach!

Ależ byłam z siebie dumna. Po takim poranku czułam, że mogę wszystko. Polecam. Odkryłam też, że mam szczątki zdolności perswazyjnych. A wyprodukowanie nienajgorszej przemowy po 3 minutowym sprincie (tak, tak, to ja tam jestem na tym zdjęciu w nagłówku [damn, chyba po raz pierwszy w życiu porównuję się do sportowca, brrr!]) podbudowało moją znikomą pewność siebie.

Taki to ze mnie pechowiec. I dziecko szczęścia jednocześnie. Na nudę nie narzekam, dziękuję.


Zdjęcie w nagłówku: sprinterzy.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz