strony

poniedziałek, listopada 19, 2012

ZAWSZE JEST CZAS NA ZMIANY


Poniedziałek jest. Czyli, że się pewnie nic nie chce po weekendzie, że pogoda nie taka i wszystko be. Ale, no prośba, nieważne jak zimno w stópki by nie było, cieplej się robi na sercu, gdy, robiąc daily popołudniowy przegląd fejsbuczka, natrafia się na takie o coś jak powyżej.
.

Grafika może nie rzuca na kolana. Czcionka nie uderza w najgłębsze struny duszy. Przesłanie USA nie odkrywa. Ale po wieczorze niedzielnym pełnym smutnych piosenek i filmów (tak, lubię się czasem pokatować), kiedy to nastrój człowieka schodzi na psy i w ogóle myśli bezwiednie powracają i rozpamiętują niezbyt wesołe rzeczy, trafia się na taki śmieszny, mały obrazeczek i wewnętrzna bogini (!) od razu wystawia główkę spod kołdry z nieśmiałym uśmiechem. 

Całość dopełnia jeszcze Flo o elektryzującym głosie, która rozbrzmiewa w słuchawkach niespodziewanie przy losowym wybieraniu. I chociaż Ceremoniały miały swój bum blisko rok temu, to, no prośba, jak jej nie kochać.

I tak zaczyna się żałosne miałczenie w usilnym staraniu wydobycia z siebie chociaż odrobinę podobnych dźwięków.





'...and what the hell, I'm gonna let it happen to meeeeeeeeeeeee!'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz